piątek, 4 października 2013

Ostatni akcent

Koniec i bomba.

Nasza gruzińska przygoda dobiega końca. Już za około godzinę, w gronie naszych kutaiskich znajomych uraczymy się ostatnim toastem tego wyjazdu. 

Za co wypijemy?

Za to, by przygoda nie dobiegła końca. Wierzymy, że wszystkie zawiązane tu relacje będą dojrzewać jak dobre gruzińskie wino. Jesteśmy też pewni, że jeszcze tu wrócimy.

Jedno jest pewne: projekt jakim był nasz blog dobiegł końca razem z naszą wyprawą.

Zostało jednak mnóstwo niedopowiedzianych absurdów, anegdot, problemów i historii wartych opowiedzenia. 

Dlatego nie żegnamy się z Wami. Mamy w planach pojawić się na spotkaniach podróżniczych organizowanych tu i ówdzie w Polsce. O szczegółach zaalarmujemy Was w odpowiednim czasie na naszym twitterze.

Waszej uwadze oddajemy obecną sytuację polityczną w Gruzji o której nie dane nam już było napisać. Z niepokojem obserwujemy milczące przyzwolenie społeczności międzynarodowej na stopniowe poszerzanie granic Osetii Południowej przez rosyjskie siły zbrojne.

Zakończmy jednak optymistycznie:



Sakarvelo AU! AU!

/J. & M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz